Zapowiadał się piękny dzień! Słońce nieśmiało przebijało się przez chmury i witało ciepłymi promieniami pierwszych przechodniów biegnących na autobus, jadących na rowerach/w samochodach lub idących dziarskim krokiem do pracy. Obserwując ten poranny zryw z okna swojego „M” na 8-mym piętrze
Kategoria: Praca

Odkąd wyszłam za mąż (a będzie to już 4-ty rok!) zastanawiałam się jaka jest moja nowa rola? Czy powinnam się jakoś zmienić, czy być nadal zwariowaną sobą kochającą wolność i sprawiedliwość? Słowo „żona” było i wciąż jest dla mnie nacechowane
Komentarze